niedziela, 4 marca 2012

Świecie - czy sprzedawać w wezwaniu?

Akcjonariusze Świecia stanęli ostatnio przed nie lada dylematem. Większościowy udziałowiec, Mondi, zamierza wycofać spółkę z giełdy i w związku z tym wezwał do sprzedaży akcji. Oferuje 69zł za papier, czyli niżej niż rynek. Co robić?


Świecie (MSC) notowane jest na GPW od 15 lat. Od 1997 roku większościowy pakiet (66%) należy do Framondi NV; ok. 10% i 7% akcji mają odpowiednio ING OFE i Aviva OFE; 16% to pozostali akcjonariusze (tzw. free float). I to właśnie na drobnych udziałowców (a część z nich to wieloletni posiadacze pakietów akcji pracowniczych) padł blady strach. Z jednej strony oferta nie wydaje się atrakcyjna. Z drugiej - wycofanie spółki z giełdy może być dla drobnych akcjonariuszy pułapką (późniejsze upłynnienie niewielkiego pakietu poza giełdą będzie praktycznie niemożliwe). Czy to oznacza, że trzeba na wezwanie odpowiedzieć?


Po kolei. Po pierwsze, zapisy w wezwaniu przyjmowane będą od 7 do 10 marca. Mondi chce skupić 17mln papierów, pozostających poza ich kontrolą. Wezwanie dojdzie do skutku, jeśli wpłyną zapisy na minimum 7mln akcji. Dwa duże OFE mają odpowiednio 5mln i 3,5mln papierów, co oznacza, że to ich decyzja będzie kluczowa dla sukcesu wezwania.




Mondi Świecie. 69zł? Bywało drożej, bywało taniej...


Mówi się, że oferta (69zł) nie jest atrakcyjna (nie oferuje żadnej premii względem obecnej wyceny giełdowej), a spółka stanowi stabilną, wypłacającą solidne dywidendy inwestycję - wymarzoną dla OFE. Dlatego nawet, jeśli fundusze miałyby pozbywać się pakietu, mogą odrzucić wezwanie, oczekując lepszej oferty. Więcej - mogą powiększać pakiet, korzystając z paniki wśród inwestorów i skupując akcje po cenie odrobinę wyższej od 69zł, licząc na odsprzedanie w ewentualnym drugim, korzystniejszym wezwaniu.


Z drugiej strony - Mondi i tak w pełni kontroluje dziś Świecie, więc pakiety należące do OFE nie dają realnego wpływu na spółkę. Relatywnie niska płynność sprawia zaś, że jeśli OFE chciałyby wyjść z inwestycji, to sprzedaż w wezwaniu mogą uznać za idealną ku temu okazję (upłynnienie kilku milionów akcji po sensownej cenie na giełdzie mogłoby potrwać latami). Do tego dochodzi "trudny rok" prognozowany przez zarząd (choć tu należy być ostrożnym - zarząd najpewniej gra w interesie głównego akcjonariusza)...


Zakład Mondi Świecie. Fotografia z  www.mondigroup.com.


Co będzie dalej? Upłynie termin wezwania lub Mondi wezwanie wycofa przed terminem (jeśli np. zbierze zadowalającą ich liczbę akcji). Jeśli Mondi przekroczy 95% udziałów, będzie mogło na Walnym "wycisnąć" mniejszościowych akcjonariuszy (squeeze-out; art. 418. § 1. KSH), stosując przymusowy wykup po godziwej cenie, którą ustali biegły. Gdyby "wyciskania" nie było - drobni akcjonariusze mogą też zażądać od dominującego udziałowca wykupienia ich papierów (art. 418(1).  § 1. KSH), ale po cenie "równej wartości przypadających na akcję aktywów netto" (wartość księgowa na akcję to obecnie ok. 35zł). Taka właśnie perspektywa przeraża drobnych akcjonariuszy.


Ciągle można jednak sprzedać akcje na rynku i to po cenie wyższej niż cena z wezwania (sic!). Na piątkowym zamknięciu za akcje płacono 71,15zł. Od upublicznienia informacji o wezwaniu wolumen transakcji wyniósł już blisko 400tys., a kurs natychmiast przekroczył 69zł i nie spada poniżej tego poziomu. Jeśli brać pod uwagę, że drobni akcjonariusze w takich momentach raczej sprzedają niż dokupują papiery, można wysnuć wniosek, że akcje są akumulowane przez silniejszych graczy. Czy ktokolwiek skupowałby akcje, zamierzając je później oddać w wezwaniu ze stratą? Odpowiedź nasuwa się sama...


Decyzja należy do każdego z akcjonariuszy. Trudność obecnej sytuacji polega na tym, że wezwanie oferuje cenę bez żadnej premii (a więc dla posiadaczy akcji - po prostu krzywdzącą), a najważniejsza decyzja de facto należy od OFE, bo to one zadecydują o sukcesie lub fiasku wezwania. Mając akcje - sam liczyłbym chyba na twardą postawę funduszy, ale równocześnie trzymałbym rękę na pulsie, bo w razie sukcesu Mondi, przegapienie dobrego momentu na sprzedaż może być kosztowną pomyłką...

2 komentarze:

  1. a co w przypadku gdyby trzymać te papiery przez kolejne lata ? wypłacić dywidende muszą jeśli sami sobie będą wypłacać...
    czy jest możliwe zastosowanie (art. 418(1). § 1. KSH)po kilku latach ? jak powiedzmy wartość księgowa wzrośnie ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wypłacić dywidendę, oczywiście, muszą, jeśli będą wyprowadzać kasę ze spółki (są udziały, musi być dywidenda). Wspomniany art. to natomiast mało poręczna konstrukcja. Odkupowanie odbywa się przez odpowiednią uchwałę Walnego, co może generować dla inwestora koszty i ewentualne komplikacje ("§4. Jeżeli uchwała, o której mowa w § 1, nie zostanie podjęta na walnym zgromadzeniu, spółka jest obowiązana do nabycia akcji akcjonariuszy mniejszościowych, w terminie 3 miesięcy od dnia walnego zgromadzenia, w celu umorzenia. Akcjonariusze większościowi odpowiadają wobec spółki za spłacenie całej sumy odkupu proporcjonalnie do akcji posiadanych w dniu walnego zgromadzenia, o którym mowa w § 1.). O szczegółach się nie wypowiem, bo rynek pozagiełdowy to już trochę inna bajka...

      Ale jeśli jutro nie upadnie Grecja, nie wróżyłbym sukcesu wezwaniu Mondi i nie rwałbym się chyba do oddawania akcji na tym etapie...

      Usuń