Sądziłem, że stratowane poziomy wsparcia i oporu uniemożliwią na jakiś czas sensowne czytanie wykresu złota. Obrazek poniżej pokazuje jednak, że linia oporu poprowadzona po szczytach z ostatniego półrocza nadal pozostaje w grze. Pozioma linia w okolicach $1180 to z kolei podstawa wielomiesięcznego trójkąta zniżkującego, z którego złoto wyszło dołem, ale z którym jakoś nie może się rozstać.
GOLD. Złoto walczy z linią trendu spadkowego. |
Scenariusz bazowy na najbliższe parę dni to uspokojenie nastrojów i konsolidacja między tymi dwoma poziomami, a potem - jedziemy dalej. W którą stronę? Tej odpowiedzi warto poszukać na srebrze...
Srebro od dłuższego czasu zachowuje się słabiej od złota. Korelacja między obydwoma metalami ciągle jest jednak spora, więc dla mnie AG stanowi cenną wskazówkę odnośnie przyszłego zachowania AU. Dotychczas było tak, że jeśli srebro naruszało jakieś wsparcia - niebawem przebijało je również złoto.
Jak widać na poniższym wykresie, poniedziałkowy rajd rozegrał się również na srebrze - tu jednak rynek nie zdołał sforsować linii oporu na poziomie ostatiego dołka. Wykres wygląda dość niedźwiedzio. Powrót do spadków oznaczałby zapewne nowe minima - a te prędzej czy później pociągną w dół również nieco bardziej leniwe złoto...
SILVER. Rajd na srebrze nie przeskoczył oporów AT. |
Osobiście myśle że jest to dobre miejsce na zajęcie średnioterminowego longa ;) nie bez powodu rynek wpierw udał że zleci w dół, po czym zanegował spadek i wyrysował świece której już dawno na tych walorach nie było widzianej.
OdpowiedzUsuńMnie to jakoś nie przekonuje :)
Usuńa) nadal jest mnóstwo instytucji i graczy, którzy łapią dołki na złocie wychodząc z założenia, że jest tanio (a w przypadku złota "tanio" i "drogo" to pojęcia całkowicie względne), a złoto ciągle udowadnia, że może być taniej,
b) ta świeczka nie ma dla mnie zbytniej wiarygodności - to wygląda raczej na manewr dużego gracza otwierającego / zamykającego / odwracającego pozycję albo desperacko próbującego dać impuls wzrostowy albo też po prostu manipulującego rynkiem...
Problem ze złotem jest taki, że myśle że nawet przy cenie 900 będzie jeszcze więcej graczy którzy będą łapać dołki gdyż wszędzie się trąbi że to dobre miejsce na kupno, dlatego nie zdziwie się wcale jak złoto dojdzie nawet do 700 czy jeszcze mniej bo myśle że dopiero wtedy większość stwierdzi że to jednak nie normalne że złoto tak spada, i to będzie odpowiedni moment do rozpoczęcia kolejnej hossy ;) po prostu wszyscy muszą skapitulować.
OdpowiedzUsuńTutaj pisząc średnioterminowo może źle się wyraziłem, bo zasięg tego ruchu bym okreslił na ok 1250 lub troche więcej i dalej powrót do spadków :)
Gram podobny scenariusz. Hossa na złocie wyszła "na ulicę", więc czy się to komuś podoba, czy nie, kolejne spektakularne wzrosty zaliczymy dopiero po etapie paniki, która również przybierze podobne rozmiary. Ci, którzy kupowali na górce, ciągle wierzą i trzymają. Dopóki nie zaczną "ratować" tego, co zostało, złoto nie ruszy w górę.
UsuńTe $1250 - całkiem możliwe.
Przecież te prognozy są wyssane z palca. Zupełnie się nie zgadzam z nimi. Ale przecież to giełda, wszystko możliwe.
OdpowiedzUsuńGram technicznie, raczej nie bawię się w "prognozy". Jeśli nawet zakładam jakiś scenariusz - staram się zachowywać otwartą głowę i "płynąć z rynkiem". Od tego wpisu srebro przeszło opór i dla mnie, razem ze złotem, stało się technicznie "nieczytelne". Nie mam pomysłu, co będzie dalej, nawet w krótkiej perspektywie (a co dopiero prognozy w długiej). Przeniosłem się na inne rynki.
Usuń