wtorek, 19 listopada 2013

IPO Newag - powtórka z PKP Cargo?

Zbigniew Jakubas wstrzelił się ze swoją ofertą w genialny moment - po świetnym debiucie PKP Cargo wielu spodziewa się kokosów również po giełdowym debiucie Newagu. Czy jest szansa na zysk?


Newag to nowosądecka spółka specjalizująca się w modernizacji oraz produkcji taboru szynowego, spalinowego i elektrycznego, oraz wagonów pasażerskich. Tradycja firmy sięga XIX wieku i Cesarsko-Królewskich Warsztatów Kolei. Dziś to modernizująca się szybko spółka z portfela Zbigniewa Jakubasa, która ma w planach swoje polskie "Pendolino", a, poza światem kolei, wchodzi też na rynek produkcentów tramwajów (Newag Nevelo) oraz montuje tabor metra dostarczany Warszawie przez Siemensa.



W ciągu ostatniej dekady Newag wykonał skok technologiczny i zainwestował sporo w rozwój. Teraz pozostaje przekucie prototypowych rozwiązań w konkretne zamówienia (portfel na najbliższe lata zawiera już sporo wygranych przetargów, pozostaje kwestia utrzymania opłacalności tych kontraktów) i zyski.

Konkurencja jest jednak spora, a Newag uchodzi za II ligę w starciu z liderem polskiego rynku, utytułowaną bydgoską Pesą czy z operującym z Siedlec, szwajcarskim kolosem Stadler Rail. Newag musi też poszerzyć pole działania poza granice kraju - w przeciwieństwie do głównych konkurentów, nie miał dotychczas tego rodzaju sukcesów.

Spółka upatruje szansy w lawinie środków z UE - oby tylko nie powtórzył się przypadek spółek budowlanych, które pozabijały się w walce o - jak się okazało - nieopłacalne kontrakty...


Newag zadebiutuje na GPW 4 grudnia. Inwestorzy indywidualni mogą zapisywać się na akcje tylko do piątku 22 listopada (zapisy trwają od 15/11). Wartość całej emisji to ok. 400 mln (przy maksymalnej cenie 19zł/akcję, spółka wyceniona na 855 mln). Sprzedawane są akcje należące obecnie do Jakubasa i członków zarządu (w sumie 48,4% spółki). Pakiet kontrolny po emisji zachowa Jakubas. Spółka ma w kolejnych latach wypłacać dywidendę (do 70% zysku w 2016r.).

Sam stosuję taktykę uczestniczenia w wielu IPO, wychodząc z założenia, że kurs jest zwykle stabilizowany po debiucie, co stwarza świetną relację zysk/ryzyko. W najgorszym wypadku można szybko się wycofać i ponieść ewentualnie minimalne koszty transakcyjne; w najlepszym razie zaś - można sporo zarobić. Obecnie nawet 3% zysku to równowartość tego, na co na lokacie trzeba czekać przez cały rok. Pewnie więc sięgnę spekulacyjnie po jakiś pakiet akcji, z założeniem, że zachowanie kursu w pierwszych dniach po debiucie zadecyduje o horyzoncie inwestycji.


A Wy? Braliście udział w IPO PKP Cargo? Trzymacie te akcje? Wchodzicie w Newag?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz