środa, 4 stycznia 2023

Jeszcze jeden dołek i hossa - prognozy na 2023

Tradycyjnie z końcem roku sypnęło podsumowaniami i prognozami. Jeszcze jeden dołek i hossa – do takiego wspólnego mianownika można sprowadzić zdecydowaną większość prognoz analityków na 2023.

Ubiegłoroczne prognozy nie miały łatwego życia, bo rok 2022 zaskoczył czarnym łąbędziem w postaci pełnoskalowej wojny na Ukrainie (nawet ci, którzy przewidywali eskalację trwającej od 2014 wojny, nie zakładali zwykle takiego scenariusza). 

Do wojny dołączyła rozpędzająca się inflacja – była wysoka już wcześniej a lockdowny zasypane pustym dodrukiem zwiastowały kłopoty, ale analitycy głównego nurtu zdawali się zaskoczeni także skalą wzrostów cen, akcelerowaną dodatkowo przez wojnę i sankcje.

W efekcie podejście do prognoz na 2023 cechuje daleko idąca ostrożność. Przeczytałem ich sporo i postanowiłem w kilku punktach zebrać te tezy, które pojawiały się najczęściej:

  • inflacja osiągnęła już szczyt w USA a w Polsce może na chwilę przebić 20% w pierwszym kwartale 2023 – potem zacznie spadać
  • w związku z tym polityka monetarna nie będzie już zacieśniana – stopy mogą pozostać na obecnym poziomie aż do 2024, ale nie będą już rosnąć
  • indeksy giełdowe może czekać jeszcze jakaś korekta w pierwszym kwartale 2023, ale na koniec roku powinny być wyżej niż obecnie
  • złoty nie wraca już do poziomu 5 zł, dolar słabnie

Poglądy większości analityków dobrze ilustruje poniższy obrazek z "Parkietu" – pierwsze półrocze jeszcze niejednoznaczne, w drugim półroczu raźno w górę:

 

Czy tak będzie? To się okaże. Mam wątpliwości, bo ten scenariusz jest co do zasady bardzo konserwatywny. Moim zdaniem bardziej prawdopodobne są scenariusze bliższe skrajnościom:

  • jeśli spełnią się przepowiednie analityków, inflacja będzie wyraźnie spadać a banki centralne zaczną mówić o luzowaniu, to nawet przy słabej gospodarce rynek zacznie dyskontować odbicie i o wiele silniej ruszy w górę
  • jeśli natomiast zmaterializuje się jakikolwiek negatywny scenariusz (inflacja poza kontrolą, eskalacja konfliktu, nowa ofensywa na Ukranie) – czeka nas wyraźne pogłębienie dołków

 

2 komentarze:

  1. :D Pożyjemy, zobaczymy. Najlepiej to podsumowuje wynik ankiety na BOSSA. Aktualne wyniki:

    Dno bessy na GPW jest:
    – już za nami – 49% (76 głosów)
    – dopiero przed nami – 51% (78 głosów)

    OdpowiedzUsuń
  2. Pociąg odjechał, niżej nie będzie. Kto siedzi w gotówce zostaje na peronie.

    OdpowiedzUsuń