Proceder fałszowania pieniędzy jest niemal tak stary jak same pieniądze i mimo ciągłych prób – niemożliwy do zwalczenia. Rynek zalewają zarówno prymitywne podróbki z domowej drukarki czy kserokopiarki u pracodawcy, jak i prawdziwe arcydzieła fałszerstwa z podziemnych fabryk.
W portalu forsal.pl ukazał się ciekawy tekst Pawła Rożyńskiego (Podrabianie banknotów: maszynki do robienia pieniędzy pracują pełną mocą) o wyścigu zabezpieczeń, historii fałszerstwa i głośnych, zdumiewających czasem przypadkach fałszowania pieniędzy. Ciekawa lektura na weekend.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz