Wygląda na to, że inwestorzy zainteresowani IPO Jastrzębskiej Spółki Węglowej mają twardy orzech do zgryzienia. Światowa gospodarka hamuje, surowce tanieją a nad giełdami krąży widmo bessy. Czy w takich warunkach da się zarobić na IPO JSW?
Odpowiedź brzmi jak zwykle: to zależy. Od horyzontu inwestycyjnego, ostatecznej ceny zakupu, dalszego rozwoju wypadków w światowej gospodarce i wielu innych czynników. Spróbujmy zerknąć na argumenty za i przeciw.
Odpowiedź brzmi jak zwykle: to zależy. Od horyzontu inwestycyjnego, ostatecznej ceny zakupu, dalszego rozwoju wypadków w światowej gospodarce i wielu innych czynników. Spróbujmy zerknąć na argumenty za i przeciw.
:: Argumenty ZA ::
* JSW to największy w Polsce i Europie producent węgla koksowego;
* trwa węglowa hossa, która wygenerowała 1,5mld zysku w 2010 i najpewniej wygeneruje rekordowy wynik (i dywidendę!) w 2011;
* surowcowy głód rosnącej Azji, który wg niektórych zmieni świat i już nigdy nie pozwoli cenom wrócić na "stare" poziomy;
* branża, w której łatwiej o skok cen niż ich długotrwały spadek - na rynku koksu gra kilku dużych graczy i jedna powódź w Australii potrafi zatrząść rynkiem i nabić kieszenie pozostałym spółkom;
* wycena akcji atrakcyjna na tle sektora (C/WK=2,85; C/Z=8,8);
* lock-upy eliminujące część ryzyka podaży akcji;
* prawdopodobne wejście do WIG20, które uczyni ze spółki pozycję must have w portfelach wielu instytucji;
:: Argumenty PRZECIW ::
* horrendalny poziom uzwiązkowienia i relatywnie wysokie koszty stałe;
* 10-letnie gwarancje zatrudnienia dla załogi (koszty płacy to połowa kosztów stałych, a jedyną metodą ewentualnego cięcia tych kosztów będzie w przyszłości tylko stopniowe odsyłanie pracowników na emeryturę);
* spadki cen akcji tej spółki będą wielokrotnością ewentualnych spadków cen surowców, a głęboka korekta może nawet poważnie zagrozić rentowności JSW;
* spółka zasila sektor stalowy, a więc jest bardzo wrażliwa na każde osłabienie koniunktury; gros jej produktów trafia ponadto do raptem kilku dużych odbiorców, co dodatkowo naraża spółkę na duże wahania popytu;
* w dalszej perspektywie ryzyko podaży węgla z egzotycznych krajów, w których eksploatacja złóż jest wielokrotnie tańsza;
* nie daj Boże wydarzenia typu wypadek w kopalni albo strajki, które mogą mocno bujać kursem albo mocno wpływać na poziom wydobycia (tąpnięcie w kopalni potrafi na długie miesiące znacząco ograniczyć wydobycie);
Analitycy, uznając spółkę za rozsądnie wycenioną, zapowiadali nawet kilkunastoprocentowy zysk na debiucie. Gdyby te prognozy się spełniły, biorąc pod uwagę obecny sentyment na światowych rynkach, byłby to rezultat wyjątkowo dobry. Z drugiej strony - oferty Skarbu Państwa zakładają zwykle stabilizację kursu, która w tym przypadku przynajmniej przez miesiąc powinna przeciwdziałać ewentualnej przecenie poniżej ceny ofertowej.
Zapisy kończą się w poniedziałek 27 czerwca (w większości biur zapis przez Internet można zrobić do północy). Dwa dni później grecki parlament będzie głosował plan oszczędnościowy, od którego zależy kolejna transza międzynarodowej pomocy. Ewentualne fiasko głosowania może doprowadzić do bardzo silnych zawirowań na rynkach finansowych.
Ale nawet sukces nie gwarantuje wzrostów na parkietach. Zadłużone po uszy socjalistyczne reżimy z Grecją na czele zmierzają do bankructwa i staje się oczywiste dla coraz szerszego grona inwestorów. Widać to w czerwieni giełdowych notowań i to właśnie tu tkwi największe zagrożenie dla inwestycji w JSW. Nikt bowiem nie może zagwarantować, że w dniu debiutu znajdzie się wystarczająco dużo chętnych do zakupu akcji, aby nie tylko od dziesiątek tysięcy indywidualnych inwestorów skupować akcje, ale jeszcze pchać kurs do góry...
* JSW to największy w Polsce i Europie producent węgla koksowego;
* trwa węglowa hossa, która wygenerowała 1,5mld zysku w 2010 i najpewniej wygeneruje rekordowy wynik (i dywidendę!) w 2011;
* surowcowy głód rosnącej Azji, który wg niektórych zmieni świat i już nigdy nie pozwoli cenom wrócić na "stare" poziomy;
* branża, w której łatwiej o skok cen niż ich długotrwały spadek - na rynku koksu gra kilku dużych graczy i jedna powódź w Australii potrafi zatrząść rynkiem i nabić kieszenie pozostałym spółkom;
* wycena akcji atrakcyjna na tle sektora (C/WK=2,85; C/Z=8,8);
* lock-upy eliminujące część ryzyka podaży akcji;
* prawdopodobne wejście do WIG20, które uczyni ze spółki pozycję must have w portfelach wielu instytucji;
:: Argumenty PRZECIW ::
* horrendalny poziom uzwiązkowienia i relatywnie wysokie koszty stałe;
* 10-letnie gwarancje zatrudnienia dla załogi (koszty płacy to połowa kosztów stałych, a jedyną metodą ewentualnego cięcia tych kosztów będzie w przyszłości tylko stopniowe odsyłanie pracowników na emeryturę);
* spadki cen akcji tej spółki będą wielokrotnością ewentualnych spadków cen surowców, a głęboka korekta może nawet poważnie zagrozić rentowności JSW;
* spółka zasila sektor stalowy, a więc jest bardzo wrażliwa na każde osłabienie koniunktury; gros jej produktów trafia ponadto do raptem kilku dużych odbiorców, co dodatkowo naraża spółkę na duże wahania popytu;
* w dalszej perspektywie ryzyko podaży węgla z egzotycznych krajów, w których eksploatacja złóż jest wielokrotnie tańsza;
* nie daj Boże wydarzenia typu wypadek w kopalni albo strajki, które mogą mocno bujać kursem albo mocno wpływać na poziom wydobycia (tąpnięcie w kopalni potrafi na długie miesiące znacząco ograniczyć wydobycie);
Kopalnia węgla koksowego Pniówek. JSW S.A. |
Analitycy, uznając spółkę za rozsądnie wycenioną, zapowiadali nawet kilkunastoprocentowy zysk na debiucie. Gdyby te prognozy się spełniły, biorąc pod uwagę obecny sentyment na światowych rynkach, byłby to rezultat wyjątkowo dobry. Z drugiej strony - oferty Skarbu Państwa zakładają zwykle stabilizację kursu, która w tym przypadku przynajmniej przez miesiąc powinna przeciwdziałać ewentualnej przecenie poniżej ceny ofertowej.
Zapisy kończą się w poniedziałek 27 czerwca (w większości biur zapis przez Internet można zrobić do północy). Dwa dni później grecki parlament będzie głosował plan oszczędnościowy, od którego zależy kolejna transza międzynarodowej pomocy. Ewentualne fiasko głosowania może doprowadzić do bardzo silnych zawirowań na rynkach finansowych.
Ale nawet sukces nie gwarantuje wzrostów na parkietach. Zadłużone po uszy socjalistyczne reżimy z Grecją na czele zmierzają do bankructwa i staje się oczywiste dla coraz szerszego grona inwestorów. Widać to w czerwieni giełdowych notowań i to właśnie tu tkwi największe zagrożenie dla inwestycji w JSW. Nikt bowiem nie może zagwarantować, że w dniu debiutu znajdzie się wystarczająco dużo chętnych do zakupu akcji, aby nie tylko od dziesiątek tysięcy indywidualnych inwestorów skupować akcje, ale jeszcze pchać kurs do góry...
Pewnie debiut bedzie udany myśle ze nawet 10 pln na akcje można będzie ugrać ale czas pokaże. Ciekawe jak bedzie sie zachowywać w pierwszych tygodniach po debiucie. Kontrakty na wengiel dają rade wiec może być ciekawie.
OdpowiedzUsuńNa ten moment nie wiele można było ugrać ale pamiętam że Tauron tez na początku był słaby a potem wyciągało się swój niezły zarobek.
OdpowiedzUsuń