niedziela, 31 sierpnia 2014

Ukraina, Kernel, kopanie się z rynkiem

Szukanie zysku w cudzej tragedii nie jest pewnie najbardziej etycznym podejściem do inwestowania, ale przecież każdy giełdowy dołek to czyjaś porażka i rozpacz, a to właśnie dołki chce kupować każdy, kto szuka ponadprzeciętnych zysków. Czy można zrobić na wojnie rosyjsko-ukraińskiej?

Z góry zaznaczam, że celem niniejszego wpisu nie jest prezentacja spójnej strategii na okoliczność eskalacji konfliktu między Ukrainą a Rosją, ale wyłącznie przedstawienie kilku luźnych refleksji nt. inwestowania oraz pokazania intelektualnej pułapki, w którą wpada wielu (przebiegłych w swoim mniemaniu) inwestorów.

Na początek obrazek, który mówi więcej niż tysiąc słów. Indeks WIG-Ukrain, od swego powstania, w zasadzie bez przerwy spada. Od momentu wybuchu "rewolucji" na Majdanie, był przedmiotem mojego zainteresowania jako potencjalna okazja do ponadprzeciętnych zysków po ewentualnym wygaszeniu konfliktu. Było dla mnie oczywiste, że ustali się pewien ład, nowa Ukraina politycznie okrzepnie, a gazety zaczną pisać o WIG-Ukrain, kiedy zrobi już skok o 100%, odrabiając wojenne straty.


WIG-Ukraine. 3 lata. Interwał tygodniowy.

Niestety, ilekroć nie zaglądam do wykresów indeksu, widzę oczywistość: spadający nóż, którego nie należy łapać. Ubiegły tydzień potwierdził, że kopanie się z rynkiem nie może przynieść niczego dobrego. Indeks zamknął się wartością 287,70 punktów, co stanowi historyczne minimum. Tym samym nie ma żadnych powodów, żeby przypuszczać, że w najbliższym czasie czeka nas punkt zwrotny i odbicie inne, niż dead cat bounce. To po prostu jeszcze nie ten moment.

Fenomenowi ukraińskich spółek wchodzących szeroką ławą na GPW uległo, jak się zdaje, całkiem sporo inwestorów. Wśród nich niemało instytucjonalnych graczy, którzy ponoszą niemiłosierne straty, nie mogąc jednocześnie opuścić stratnej pozycji (ograniczona płynność i znikomy popyt praktycznie wykluczają dystrybucję większego pakietu akcji). Poniżej lista funduszy, które odprowadzają na południe kurs Industrial Milk Company (IMC):


Od pewnego czasu pisze też do mnie (i kilku milionów innych odbiorców) spamer, którego listy polubiłem już bardziej niż listy nigeryjskiego księcia szukającego pomocy tudzież zawiadomienia o wielomilionowej wygranej na loterii. Spamer ów umoczył, jak podejrzewam, poważne pieniądze w akcje spółki Kernel, a teraz próbuje zaklinać rzeczywistość, dowieść międzynarodowego spisku, zawrócić swoimi mailami bieg rzeki, której rwący nurt niesie go ku bankructwu.

Jeśli nie dostaliście, przeczytajcie (pisownia oryginalna), pośmiejcie się, jeśli wyda się to Wam zabawne, ale zastanówcie się potem chwilę nad tym, do czego może prowadzić niewprawne obchodzenie się z pieniędzmi, pycha i uparte przekonanie o słuszności swoich racji, mentalna blokada i niemożność przyznania się do własnych błędów, upór i głupie trzymanie się przegranej strategii...

7 sierpnia:
Twój wybór -- albo
* inwestujesz w KERNEL na giełdzie (którego rozsądna cena to 75 i nie warto go
 sprzedawać taniej bez względu na wszystko) -- i wtedy będziesz mógł z mediów
 (nowych oczywiście) dowiedzieć się o największym skandalu w Europie
 ostatnich 25 lat (przestanie być tuszowany, znajdzie się niezbędny kapitał)
albo
* dalej słuchasz i oglądasz istniejące, bezwartościowe media, jak podniecają
 się jakimiś teatrzykami na Ukrainie z udziałem 100-150 osób (prawdziwa
 "wojna"...), jak się tu zżymają i koniecznie chcą cię przekonać, że to
 strasznie groźne (jeszcze z pomocą setek tysięcy polskich agentów rozsianych
 po społeczeństwie i rodzinach) -- a wtedy o najważniejszym, ukrywanym
 skandalu z grożącymi premierom karami 25 lat więzienia z mediów się nie
 dowiesz, bo kapitału na nowe nie starczy. 

13 sierpnia:
Przeciwstawiaj się korupcji, spekulacji finansowej, kryminalizacji mas,
zakulisowym rozgrywkom opartym o prześladowania polityczne!
Akcje KERNEL na giełdzie, warte w rzeczywistości 60-70 zł/szt., mają szansę
na kilkakrotny wzrost. Polskie skryminalizowane firmy tylko czekają, aż
odpowiedni ich posiadacz, przeciwko któremu są państwowe przestępstwa (w
bardzo wielu spółkach zorganizowane), je wyprzeda i będzie stratny. Wtedy
najprawdopodobniej wróci trzeźwa wycena oparta na analizie fundamentalnej,
sprzed 2013, bo od początku 2013 widać już tylko brutalne spekulacje pod 1
osobę.
Akcje te prawie na pewno wzrosną kilkakrotnie. Więcej dowodów i objaśnień
jest na stronie znanej w Internecie jako "bandyci tuska"

19 sierpnia:
Politycy polscy i nie tylko drżą przed giełdowym kursem notowanej na WIG20
ukraińskiej spółki KERNEL HOLDING; media tym bardziej.
Ujawnienie gigantycznego europejskiego i światowego układu podsłuchowo-
korupcyjnego zależy od giełdowego kursu spółki KERNEL, który od początku
2013 (jak wcześniej inne spółki) spada wskutek spekulacji firm (głównie
sektora finansowego, zapewne państwowego) wymierzonych w posiadacza 0,1%
akcji. Spekulacje i medialne nagłaśniania często w rytm działań tego
inwestora, by pozbawić go pieniędzy. Wcześniej identycznie wobec innych
spółek, w które lokował oszczędności.
OBECNY KURS 27 ITP. TO KPINA W ZESTAWIENIU Z REKOMENDACJĄ RENOMOWANEGO
AMERYKAŃSKIEGO GOLDMAN SACHS = 75 !!! 

27 sierpnia:
OKAŻMY OBYWATELSKIE NIEPOSŁUSZEŃSTWO wobec przypisywania sobie przez polityków boskich prerogatyw i praw do niszczenia i torturowania, kogo się chce, oraz stosowania gróźb, złodziejstw, zagrażania życiu ludzkiemu, ..., ........ powszechności sterowania myślami ludzkimi za pomocą przekazu podprogowego (2008/2010 - XII 2012)
I KUPUJMY MASOWO AKCJE SPÓŁKI KERNEL, której każdy bandyta w tej aferze się obawia, bo jej przyzwoity kurs grozi powstaniem niezależnych mediów. *Nie*zostawiajmy*inwestowania*biznesmenom*, bo to najbardziej przestępczy element w Polsce!!! Kupuj Kernel, to zarobisz, bo na pewno wygramy.


2 komentarze:

  1. Ciekawi mnie, w którym miejscu ten spadający nóż wbije się w ziemie. Pierwszy, który go wyciągnie może dużo zarobić. Ale póki co jak dla mnie ryzyko zbyt wysokie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ryzyko raczej nie spadnie jakoś znacząco, bo nawet zakładając rozejm i odprężenie, ten konflikt pozostanie otwarty przez lata (ostatecznie Ukraina nie uzna przecież oddania Krymu, a Rosja się z niego nie wycofa).
      Natomiast potencjalnie już w piątek mogliśmy mieć średnioterminowe minimum na indeksie. Rozejm spowoduje, że rynek odda część wartości bardzo przecenionej Ukrainie. Warto obserwować i czekać na potwierdzenie. Trend zdecydowanie już dojrzał do odwrotu, choćby korekcyjnego.

      Usuń