niedziela, 6 grudnia 2015

Ćwierkają, że to koniec spadków na złocie

Pewien serwis internetowy (którego, przyznaję, nie czytam, poprzestając na oglądaniu obrazków) podrzucił mi ciekawy wykres tego, co dzieje się na złocie (poniżej). Redaktorzy sugerują, że zaliczyliśmy dołek i impuls zmiany trendu na wzrostowy.

W zasadzie, patrząc na wykres dolarowej wyceny złota, można nawet przyznać im rację - jakiś lokalny dołek został niewątpliwie osiągnięty. Popatrzę jeszcze później, jak to wygląda w detalach na instrumentach mojego brokera i jeśli Z/R okaże się w ogóle sensowny (bo w poniedziałek możemy być sporo wyżej i wtedy plan może stracić sens), byłbym skłonny pod to odbicie zagrać w perspektywie kilku tygodni. Ale...

StockCharts.com wieści odwrót misiów na złocie

...ale problem w tym, oczywiście, że wszystko inne przemawia przeciwko kupowaniu złota (czy, ogólniej, graniu długiej pozycji na tym surowcu, w dowolnej formie).

Po pierwsze od lat mamy rynek niedźwiedzia i zgrywając dzielnego byczka stajemy w szranki z bezlitosnym trendem.

Po drugie, te zielone strzałki na obrazku to po prostu przesilenia w wyprzedaży; wykres pokazuje wskaźnik PMO, czyli po prostu impet, momentum - identyczne impulsy wygeneruje zdechły kot staczający się po schodach.

Po trzecie, jesteśmy kusząco blisko poziomu $1000 i odejście w górę bez przetestowania i naruszenia tego poziomu byłoby po prostu wbrew starym zasadom łowienia leszczy przez grube ryby (niżej podpisany wypatruje tego poziomu od dawna, a przynajmniej pisał o tym przed rokiem - Punkt zwrotny na złocie?). Pęknięcie magicznej granicy tysiąca dolarów odpali zlecenia zabezpieczające oraz medialną histerię, więc gdybym chciał kupować złoto w długim terminie, czekałbym raczej gdzieś poniżej tej granicy i dopilnowałbym, żeby ją naruszono.

No i jeszcze po czwarte - wykres wygląda trochę inaczej w zależności od tego, czy gramy pod relację złota do dolara (powyższe rozważania) czy może po prostu kupujemy złoto za złotówki. Więcej o łatwo dostępnych metodach inwestowania w złoto (i również pułapkach z nimi związanych), było już w listopadzie 2010 (Jak inwestować w złoto na giełdzie?), październiku 2011 (Nie wszystko złoto...) i lutym 2012 (Eurogeddon - zrób to sam). Wszystko nadal aktualne, więc nie będę się powtarzał. Pokażę tylko, że inwestowanie w złoto dla inwestora złotówkowego to zupełnie inna bajka niż to, co widzą Amerykanie. Oto ostatnie 3 lata na uncji złota wycenianej w PLN:


XAUPLN. 3 lata. Złoto tanieje tylko dla Amerykanów. Z polskiej perspektywy to zupełnie inna inwestycja!
Przewiń wyżej i zerknij ponownie na wycenę w USD...


8 komentarzy:

  1. http://rynekzlota24.pl/notowania-zlota zatem złoto jest nadal drogie

    OdpowiedzUsuń
  2. Uważasz, ze warto kupować póki spada?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wierzę w test $1000, więc nie spieszę się osobiście, ale w polskich realiach już teraz nieźle się sprawdza jako zabezpieczenie portfela - praktyka pokazuje, że spadki amortyzuje umacniający się dolar, więc ciężko na złocie stracić...

      Usuń
  3. Gdy już zacznie rosnąć wiele osób będzie już powoli liczyć zyski :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Podpowiecie jakieś tricki, jak osiągnąć sukces w e-handlu? Zbieranie leadów, konwersja etc? Jak docierać do ludzi?

    OdpowiedzUsuń
  5. Szkoda, że nie piszesz dalej - bo od stycznia można bylo spore procenty uzyskać na złocie :)

    OdpowiedzUsuń