piątek, 15 października 2021

ETF na sWIG80 - i to na dywidendowych dopalaczach!

Doskonała wiadomość dla fanów pasywnego inwestowania. Doczekaliśmy się oto ETF-a opartego na indeksie małych spółek sWIG80.

Kiedy na WIG20 niewiele się dzieje i od paru lat ciężko złapać w żagle jakiś konkretny trend, inwestorzy na mniejszych spółkach cieszą się całkiem efektowną hossą. 

Niestety, dla fanów dywersyfikacji i pasywnego inwestowania dotychczas dostępny był tylko indeks średniaków - mWIG40. Beta Securities i AgioFunds TFI dostarczają na giełdzie BETAM40TR oparty na mWIG40TR. W wersji "total return" dywidendy wypłacane przez spółki powiększają wartość indeksu.

Nie jestem jednak fanem mWIG. Wydaje się powielać wiele wad WIG20, który z kolei stał się już indeksem koszmarnym, w którym rozpanoszyły się państwowe molochy zależne od kaprysów władzy a dynamikę generuje kilka technologicznych spółek zależnych mocno od kaprysów spekulantów.

Na tym tle sWIG80 wygląda jak dobrze zdywersyfikowany portfel mniejszych spółek o solidnej pozycji (nie są to firmy krzaki, których na GPW niemało) a zarazem sporym potencjale wzrostu.

Dlatego dzisiejsza wiadomość, że KNF zatwierdziła prospekt emisyjny nowego ETF bardzo mnie ucieszyła. Trudno powiedzieć, czy to dobry moment na zajmowanie długiej pozycji, ale ten fundusz to bardzo ciekawa opcja na przyszłość.

Beta ETF sWIG80TR dołączy do siedmiu ETF-ów ze stajni Beta:

  •     ETFDAX
  •     ETFSP500
  •     ETFBW20TR
  •     ETFBM40TR
  •     ETFBW20ST
  •     ETFBW20LV
  •     ETFBNDXPL
  •     ETFBSPXPL
  •     ETFBWTECH





środa, 25 sierpnia 2021

Cormay – nawet listek nie drgnie

Widujecie czasem spółki, na których zmienność zamiera – jak wydruk EKG umierającego pacjenta? To popatrzcie na to.

Zawsze mnie to intrygowało – i zarazem zawsze trzymałem się z dala od takich spółek. Ciężko na nich zarobić, bo zamiast zdrowego trendu, mamy cenowe skoki realizowane w dzień-dwa, a potem stopniowe osuwanie lub boczny trend, który stopniowo prowadzi do zamarcia obrotów na walorze.

 

 

Cormay to spółka, która w ostatnich latach ciężko doświadczała swoich inwestorów. Na tym blogu była wspominana w swoich złotych czasach (Cormay - dzień z życia polskiej giełdowej dżungli), choć niekoniecznie w pozytywnym świetle. 

Od tamtego czasu wiele się zmieniło – istotni akcjonariusze sypali akcjami, rewolucyjne projekty, które elektryzowały inwestorów, okazały się fiaskiem i zamieniły się w solidne odpisy, a lockdowny spowodowały znaczące pogorszenie wyników na podstawowej działalności operacyjnej (świat przestał leczyć i diagnozować wszystko poza COVID-19).

Kiedy więc spojrzałem na ten wykres, miałem sporo powodów, żeby pójść dalej, nie zatrzymując się na dłużej. Ale z drugiej strony – panująca tu flauta jest aż zadziwiająca. Obroty zamarły. Zmienność jest minimalna. Mimo że spółka publikowała ostatnio informacje i zamykała ze stratą nieudane projekty, kurs nie spadał. Kiedy pojawiły się komunikaty o możliwym wyjściu na plus w najbliższych kwartałach, kurs mimo to nie rośnie.

Jak się pociągnie kreski po szczytach i dołkach na przestrzeni roku, to okazuje się że zabrnęliśmy w miejsce, w którym należałoby chyba wstrzymać notowania ;) To już nie techniczny trójkąt, bo ta formacja wymaga wcześniejszego wybicia, ale jeśli dynamiczny ruch w którąś stronę miałby nastąpić, to – kiedy jak nie teraz?