wtorek, 9 grudnia 2014

AUDNZD. Okazja na antypodach?

Na lokalnym podwórku dzieje się sporo ciekawe, ale w poszukiwaniu okazji inwestycyjnej zaniosło mnie dziś na antypody. W ciekawym miejscu znalazła się egzotyczna para walutowa AUDNZD.

Kurs dolara australijskiego (AUD) do nowozelandzkiego (NZD) nie jest może szczególnie popularny wśród polskich inwestorów, ale dziś wyjątkowo warto zerknąć na drugi koniec świata. Technicznie zaparkowaliśmy w miejscu, z którego względnie łatwo otworzyć pozycję z sensownym współczynnikiem zysku do straty.

Moją uwagę przyciągnęła konsolidacja na dnie kanału wzrostowego na wykresie dziennym. Wsparcie na 1,075 na razie trzyma, ale dłuższy postój przy minimach daje nieco do myślenia. Szczególnie, że wcześniej kurs trzykrotnie naruszał górne ograniczenie kanału wracając ostatecznie na południe i zostawiając za sobą ślad w postaci formacji wyglądającej na ewidentną porażkę byków - potrójny szczyt.

AUDNZD. Interwał dzienny. Triple top i zjazd na dno kanału. Co dalej?

Brak dynamicznego odbicia, na które czekałem, dał mi nieco do myślenia - nie jestem już przekonany, że wracamy do wzrostów do poziomu przynajmniej 1,091. Zamiast tego dałem krok wstecz i spojrzałem na wykres w interwale tygodniowym. Z tej perspektywy obecne poziomy jawią się jako niezła okazja do złapania o wiele szerszego ruchu. Jesteśmy przy dolnym ograniczeniu nieomal podręcznikowej formacji kontyntynuacji trendu a wyjście dołem może uruchomić sporą lawinę.


AUDNZD. Aussie kiwi w interwale tygodniowym - będzie kontynuacja spadków?

wtorek, 2 grudnia 2014

Co słychać u naszych sąsiadów?

Krótki rzut oka na indeksy naszych sąsiadów. Niemiecki DAX walczy z oporami na maksimach, rosyjski RTS wypadł dołem z kanału spadkowego, zwiastując być może ekonomiczny Armageddon...

Niemiaszki wyrównują właśnie rekordy z połowy roku, ustanowione w rejonie magicznych 10.000 punktów. Poniżej dość artystyczna wizja. Ten quasi-kanał stał się potrzebny, kiedy DAX bezczelnie przekroczył wrześniowe szczyty i tym samym zepsuł mi koncepcję rychłej korekty ;) Nie stawiam zwykle wiele na odwrócenie trendu, ale rynek jest tak wygrzany, że naprawdę nie wierzę w kolejną falę wzrostów. Może jeszcze nabijemy nowe rekordy, ale tylko po to, żeby potem pogonić byczki na południe.

DAX. Marzenie traderów - wcześniej leciał jak kamień, teraz leci jak rakieta.

Na spadki zanosi się też na Wschodzie, tyle że tam, zamiast chłodzenia wzrostów, mamy kanał spadkowy, który okazał się nie dość głęboki, żeby pomieścić perspektywy rosyjskiej gospodarki. Po raz drugi indeks RTS zamyka się poniżej kanału spadkowego. Poprzednio nastąpił powrót z dynamicznym wystrzałem aż do górnego ograniczenia kanału. Jak będzie tym razem? Zobaczymy.

RTS. Kanał spadkowy to za mało - rosyjska giełda urwała dziś dno.

Fajerwerki na złocie i srebrze - co dalej?

Ostatnie dni przyniosły rzeź misiów na złocie. Nie przejmując się analizą techniczną, po mocno spadkowym piątku, złoto wystrzeliło w górę, zmieniając cenę w czasie poniedziałkowej sesji o niemal 80$! Skoro kurz opadł - popatrzmy, co dalej.

Sądziłem, że stratowane poziomy wsparcia i oporu uniemożliwią na jakiś czas sensowne czytanie wykresu złota. Obrazek poniżej pokazuje jednak, że linia oporu poprowadzona po szczytach z ostatniego półrocza nadal pozostaje w grze. Pozioma linia w okolicach $1180 to z kolei podstawa wielomiesięcznego trójkąta zniżkującego, z którego złoto wyszło dołem, ale z którym jakoś nie może się rozstać.

GOLD. Złoto walczy z linią trendu spadkowego.

Scenariusz bazowy na najbliższe parę dni to uspokojenie nastrojów i konsolidacja między tymi dwoma poziomami, a potem - jedziemy dalej. W którą stronę? Tej odpowiedzi warto poszukać na srebrze...

Srebro od dłuższego czasu zachowuje się słabiej od złota. Korelacja między obydwoma metalami ciągle jest jednak spora, więc dla mnie AG stanowi cenną wskazówkę odnośnie przyszłego zachowania AU. Dotychczas było tak, że jeśli srebro naruszało jakieś wsparcia - niebawem przebijało je również złoto.

Jak widać na poniższym wykresie, poniedziałkowy rajd rozegrał się również na srebrze - tu jednak rynek nie zdołał sforsować linii oporu na poziomie ostatiego dołka. Wykres wygląda dość niedźwiedzio. Powrót do spadków oznaczałby zapewne nowe minima - a te prędzej czy później pociągną w dół również nieco bardziej leniwe złoto...


SILVER. Rajd na srebrze nie przeskoczył oporów AT.

poniedziałek, 1 grudnia 2014

Niespokojnie za Oceanem

Na rynkach zrobiło się niespokojnie. Wygląda na to, że równomierny marsz amerykańskich indeksów dobiega końca - po chwili postoju wchodzimy w korektę.

Wielu inwestorów czekało na ten ruch. Amerykańskie indeksy, po ustanowieniu nowych szczytów, wytraceniu dynamiki ruchu wzrostowego i kilku dniach ograniczonej zmienności - ruszyły w dół. Trudno dziś oczywiście przewidywać zasięg tego ruchu, natomiast zrobiło się ewidentnie niespokojnie, co widać także po poziomach zmienności na rynkach surowcowych.

S&P500. Pora na korektę?

Na indeksach znów widać dywergencje - wskaźniki nie potwierdzają wzrostów. Trochę tylko szkoda, że nie mamy do czynienia z bardziej klarownym nowym szczytem, który dotychczas niezwykle skutecznie przewidywał spadki i pozwalał też wygodniej zająć krótką pozycję. Tak czy inaczej - robi się niedźwiedzio.

Pierwszy cel ewentualnej korekty na S&P500 to wrześniowe szczyty w rejonie 2015-20

środa, 26 listopada 2014

Rośnie sobie kukurydza

Jeśli kogoś akurat nudzi bądź męczy boczniak na WIG20, warto rozejrzeć się po rynkach surowcowych. Sporo tam ostatnio klarownych trendów, do których można spokojnie wsiąść i jechać ku zyskom. Weźmy taką kukurydzę...

Już raz na tych łamach była o niej mowa (Spodek pełen kukurydzy), ale wtedy całkiem zgrabna formacja spodka została zanegowana i rozpoczęła się kolejna, dość dynamiczna fala wyprzedaży. Spodek był równie podręcznikowy jak jego negacja, więc można było się w miarę bezboleśnie ewakuować i albo ocalić kapitał, albo obrócić na S (mi udało się tylko to pierwsze).

Od paru sesji obserwujemy okazję numer dwa. Od połowy roku kontrakty na kukurydzę nakreśliły formację odwrócenia trendu przypominającą ORGR, z dnem w rejonie ~320$ i ramionami (a właściwie nieco dłuższą konsolidacją przed i po ustanowieniu minimum) między ~360$ a ~380$. Dobry moment na zapakowanie się w podróż był w tym właśnie rejonie. Aktualnie jesteśmy już nieco wyżej i przekraczamy ~390$.

Dla amatorów bezpieczniejszej gry rozwiązaniem może być zaczekanie na drobną korektę i ewentualny retest nowego wsparcia na ~380$. To rozwiązanie jest też o tyle lepsze, że pozwala zabezpieczyć się na wypadek kolejnego zanegowania formacji i powrotu do spadków.


Corn Futures. Czyżby wyjście górą z formacji ORGR?

wtorek, 25 listopada 2014

Warszawskie indeksy w przeddzień wybicia

Od sierpniowego, 250-punktowego rajdu, notowania WIG20 nie ustanawiały już nowych minimów i maksimów. Wygląda na to, że zbliżamy się do momentu wybicia z zawężającej się konsolidacji.

Od dołka z 8 sierpnia, z poziomu 2299, do 8 września WIG20 dotarł do 2560. Kreśląc po dziennych minimach i maksimach linie z tych dwóch poziomów, otrzymujemy formację trójkąta, w której porusza się obecnie kurs indeksu. W ciągu najbliższych kilkunastu sesji notowania indeksu będą musiały opuścić obszar konsolidacji, co może poskutkować bardziej zdecydowanym ruchem. Warto obserować rejony ~2400 (poniżej zaatakują misie) i ~2450 (wyjście górą może zmobilizować byki).

WIG20. Interwał dzienny. Winda zaraz ruszy.

WIG. Interwał dzienny. Tu jeszcze ciaśniej - odpowiedź w ciągu tygodnia.

sobota, 8 listopada 2014

Złoto idzie jak po sznurku

Przed kilkoma tygodniami wskazywałem na możliwy Punkt zwrotny na złocie - typ okazał się wyjątkowo trafiony i pozwolił zarobić niemal kilkadziesiąt dolarów na uncji. Od dłuższego czasu złoto zachowuje się bardzo "technicznie" i wyjątkowo przewidywalnie. Co dalej?

Od niemal dwóch lat złoto porusza się w formacji trójkąta zniżkującego z dnem w rejonie $1182. Poziom ten, stanowiący minimum spadków z połowy 2013 roku, testowany był w grudniu 2013 a ostatnio 6 października 2014. Po odbiciu do poziomu $1240-55 popyt wyraźnie dostał zadyszki i w ubiegłym tygodniu doszło do ponownego zejścia do poziomu wsparcia. Tym razem, zgodnie z przypuszczeniami, słabość popytu dodała odwagi niedźwiedziom i wsparcie pękło, a złoto w szybkim ruchu zanurkowało o kolejne $50 w dół.

Złoto. Interwał dzienny. Wracamy do przebitego wsparcia?

Teraz, z końcem tygodnia, na skrajnie wyprzedanym złocie, pojawiła się długa biała świeca. Gdyby grać ciągle podręcznikowy, techniczny scenariusz, należałoby teraz oczekiwać powrotu do przebitego poziomu wsparcia. W tym wariancie okolice $1182 będą teraz stanowiły opór i dobre miejsce dla odnowienia lub zajęcia krótkich pozycji. Gdyby opór zatrzymał byki, mamy szansę spotkać się ze złotem co najmniej jakieś 250 dolarów niżej - to już mała fortuna dla grających z forexową dźwignią.


Złoto. Interwał tygodniowy. Świeczka tygodniowa wskazuje na siłę byka.

Niestety, nieco gorzej wygląda sprawa z perspektywy tygodniowego wykresu. Na nim widać świecę odwrócenia trendu z długim dolnym cieniem (młot), znaczącym porażkę niedźwiedzi. W tym scenariuszu ostatnie spadki to nic innego jak fałszywe wybicie, po którym czeka nas powrót do trójkąta, a być może oczekiwany przez wielu rajd na złocie.

Od rozstrzygnięcia dzieli nas raptem 7 dolarów, więc już w przyszłym tygodniu możemy spodziewać się odpowiedzi na pytanie o siłę oporu $1182 i dalsze losy złota. Osobiście gram konsekwentnie wariant ze spadkami, choć tygodniowa świeca każe uważnie przyglądać się sytuacji, a być może - zaczekać na rozstrzygnięcia.

sobota, 18 października 2014

Punkt zwrotny na złocie?

Dzięki uprzejmości rynku wszyscy traderzy posługujący się prostą analizą techniczną, mogli ostatnio zainkasować niezłe zyski na złocie. Czy czeka nas kolejna, podręcznikowa, przewidywalna fala?

O spadkach i przewidywanym zasięgu mowa była na tych łamach we wrześniu (Czy złoto odzyska swój blask?). Po zejściu (z nieomal aptekarską dokładnością) do rejonu ~1180$, na wykresie złota pojawił się silny impuls wzrostowy, który wyniósł kurs w okolice ~1240$. Wygląda na to, że rynek zatrzymał się na poziomie dołka z czerwca tego roku.

Złoto. Interwał dzienny. Dotarliśmy do linii oporu.

Rozgrzane oscylatory i otoczenie makro sprawiają, że obecne poziomy wyglądają na potencjalnie kuszące miejsce na zajęcie krótkich pozycji. Pamiętajmy, że od kilku tygodni mamy do czynienia z potężną ofensywą dolara, który umacnia się, pchając w dół kursy towarów, kruszców i rynków wschodzących, w tym nasz. To właśnie ta siła dolara strąciła złoto do obecnych minimów.

Trwająca na rynkach światowych korekta przekroczyła już granice standardowej korekty w trendzie wzrostowym, jakich Ameryka zaliczyła już ponad 10. Naruszone zostały ważne wsparcia i wygląda na to, że możemy mieć do czynienia z istotną zmianą na rynku. Jeśli FED nie uruchomi ponownie drukarki, ta zmiana oznaczać może długoterminowe umacnianie się dolara, a wówczas złoto będzie tracić. To mogłoby oznaczać wyjście dołem z formacji trójkąta zniżkującego rysowanego od półtora roku (jego dno jest właśnie na ~1180$!) i spadki na poziomy poniżej 1000$ za uncję trojańską.

Jest to zresztą mój scenariusz bazowy (pomimo całej sympatii dla złota). Nie inwestuję w tak długiej perspektywie czasowej, ale gdyby rynek zwrócił właśnie teraz, odbijając się od oporu na ~1240$, po odbiciu o ledwie 60$ od kilkuletniego dołka, szanse na jego szybką realizację znacząco by wzrosły.

wtorek, 7 października 2014

Kolejny zwrot akcji - byki w tarapatach

Szybkie rzuty oka na indeks S&P500 za Oceanem i nasz indeks szerokiego rynku, WIG, nie pozostawiają złudzeń. Jutro misie przechodzą do kontrofensywy.

Po tym, jak Amerykanie wybronili wsparcie, wyrysowując formację młota i ostro ruszając w górę, pojawiła się nadzieja dla byków. Dziś amerykański rynek tę nadzieję gasi. Wystarczy rzut oka na wykres S&P500. Stany zaliczają dziś 1,5-procentowe spadki, które jednocześnie falsyfikują odbicie, jakie mieliśmy na ostatnich trzech sesjach. Jeśli zamkniemy się poniżej linii wsparcia, dalsza korekta może nabrać dramatycznego przebiegu.

S&P500. Interwał dzienny. A jednak wsparcie pękło.

Fatalnie wygląda również sytuacja na polskim indeksie szerokiego rynku WIG. W weekend pokazywałem głowę z ramionami, której formowanie straszyło inwestorów od kilkunastu sesji. Wczoraj i dziś formacja została potwierdzona podejściem kursu indeksu pod linię szyi i podręcznikowym wręcz zwrotem na południe. Wygląda na to, że zejdziemy co najmniej do poziomów z lipca.

WIG. Interwał dzienny. Wczoraj potwierdzona RGR, dziś zaczęliśmy lot nurkowy...

Uważajcie na portfele.

niedziela, 5 października 2014

Niedzielny rzut oka na indeksy

Zarabiają amerykańskie byki i ciułacze dolara. Po nosie dostaje się fanom złota i inwestorom z rynków wschodzących. Co dalej z indeksami giełdowymi polski i świata?

Najklarowniej (nie mylić z brakiem ryzyka, każda passa kiedyś się bowiem kończy) wygląda amerykański indeks S&P500. Czwartkowa świeczka z długim dolnym cieniem wygenerowała mój ulubiony sygnał kupna i poprzedziła piękny ruch w górę kolejnego dnia. Ruch korekcyjny zakończył się na linii wielomiesięcznego wsparcia, która została utrzymana. W zasadzie dostaliśmy czytelne potwierdzenie hossy i zapowiedź ruchu w kierunku górnego ograniczenia kanału.

Inna sprawa, że ostatnia górka pokazała liczne dywergencje, a indeksy mniejszych spółek zdają się wskazywać na wyczerpywanie się potencjału wzrostów. Póki co jednak, obowiązujący kierunek to północ.

S&P500. Interwał dzienny. Linia trendu dzielnie trzyma.

Bez większych niespodzianek pikuje też złoto (to nie tyle spadki na złocie, co lustrzane odbicie siły dolara amerykańskiego, przeciwko któremu gra się złoto), któremu od dawna wróżono test dołka z końca ubiegłego roku, kiedy kurs odbił się od poziomu $1182 za uncję. Pomijając krótkie przystanki na oczywistych wsparciach, złoto nieuchronnie zbliża się do tego magicznego poziomu, który jednocześnie odpowie na pytanie, czy obecna przecena to okazja do kupna, czy też dopiero początek spektakularnych spadków. Sytuacja jest o tyle ciekawa, że $1182 to ostatni czytelny opór techniczny. Poniżej tego poziomu rozciąga się otchłań...

Złoto. Interwał dzienny. Jedziemy w kierunku wsparcia na 1180. 

Kiepsko też wygląda sytuacja na indeksie szerokiego rynku WIG, który w najmniej zafałszowany sposób pokazuje sytuację na warszawskiej giełdzie. Jeszcze tydzień temu można było dopatrywać się byczych sygnałów na polskich indeksach (Niedzielny przegląd indeksów giełdowych - będzie zielono?). W tym tygodniu pesymiści widzą już potwierdzenie. Na WIG uformowała się prospadkowa formacja RGR ("głowa z ramionami"), która zapowiada co najmniej tysiącpunktowe nurkowanie.

WIG. Interwał dzienny. Fałszywe wybicie górą i RGR na dokładkę.
Indeks średnich spółek, mWIG40, który podręcznikowo opuścił górą konsolidację, powrócił do linii oporu/wsparcia, następnie odbił się od niej, aby w środę runąć w dół i przypieczętować wybicie jako fałszywkę.

Najmniej oczywista sytuacja panuje na WIG20, najpewniej dlatego, że to na indeksie blue chipów ogniskują się wpływy i interesy najliczniejszych grup inwestorów; jednocześnie jest to też indeks najbardziej podatny na manipulacje i zdominowany przez kilka spółek, o których było ostatnio głośno. Widać jednak, że utrzymanie kiepskiego sentymentu na szerokim rynku może spokojnie znieść kurs indeksu o ok. 100 punktów, do przebiegającej obecnie tuż nad 2300 linii wsparcia rysowanej po dołkach od 2012 roku.


WIG20. Interwał tygodniowy. Pod nogami 100 punktów do podłogi (która może się też urwać).

Nadchodzący tydzień zapowiada się nerwowo. Kapitał ewidentnie płynie do dolara i Ameryki, co fatalnie wróży rynkom wschodzącym (w tym nam). Najbliższe tygodnie odpowiedzą na pytanie, czy to przejściowe zjawisko, czy też jedynie zapowiedź jakiejś katastrofy, którą rynek zaczyna dyskontować.

Uważajcie na fale i trzymajcie się pokładu.

niedziela, 28 września 2014

7 ciekawych spółek i bonus dla łapaczy noży

W weekendowym przeglądzie - 7 spółek, których kursy walczą w rejonach wsparć i oporów, dając szanse na w miarę bezpieczne zagrania techniczne. Dodatkowo - jeden rodzynek dla amatorów mocnych wrażeń.  

Po przebiciu, kilka sesji temu, oporu w rejonie ~38,65zł, kurs GPW [GPW] zbliżył się do 12-miesięcznych maksimów (39,55zł w czwartek) i wrócił złotówkę niżej, potwierdzając, że dotychczasowy opór będzie teraz stanowił wsparcie. Technicznie - jest to podręcznikowy moment na zajęcie pozycji długiej. Gdyby nie wykupienie i ryzyko "strząśnięcia", można by spodziewać się trwałego przejścia psychologicznego poziomu 40,00zł i kolejnej, poważniejszej fali wzrostowej.

GPW. Techniczny powrót do linii przełamanego oporu.

Podobna sytuacja techniczna ma miejsce na wykresie GinoRossi [GRI], spółce dość często goszczącej w tutejszych przeglądach. Przez cały tydzień kurs testował wsparcie na 3,06zł, stanowiące przez ostatnie kilka miesięcy linię oporu. Trwająca od dwóch tygodni korekta schłodziła nieco wskaźniki, co daje szanse na kolejną fazę wzrostową z możliwym kolejnym atakiem na kilkuletnie maksima (3,50zł). Ryzyko stanowi ograniczona płynność, która może utrudniać właściwe zabezpieczenie pozycji.

GinoRossi [GRI]. Powrót do linii przełamanego oporu i możliwy koniec korekty.

W ciekawym punkcie znalazł się kurs ubiegłorocznego debiutanta - spółki Newag [NWG]. Presja popytu wyniosła kurs spółki w rejon 21,50zł, który tuż po debiucie, przez blisko kwartał, stanowił silny opór dla osuwającego się kursu (wygląda na punkt, który któryś z większych graczy obrał sobie za cenę dystrybucji większych zapasów papieru). Przejście oporu może potencjalnie wygenerować dynamiczny ruch w górę. Ryzyko stanowią dość mocno "wygrzane" wskaźniki, które proszą się o korektę przed kontynuacją wzrostów.

Newag [NWG]. Popyt napiera na opór w rejonie 21,50zł.

Wygląda na to, że identyczny scenariusz można rozgrywać na spółce Orzeł Biały [OBL]. Jeśli kurs utrzyma wsparcie na poziomie 8,00zł, można spodziewać się kolejnego ataku na opór ulokowany o 1zł wyżej.

Orzeł Biały [OBL]. Widać sygnały odwrócenia trendu. Nieciekawy jednak wykres A/D.


Z kolei Próchnik [PRC], po roku spadków (z poziomu 4,14zł!), rysuje coś na kształt spodka, z dnem na poziomie 1,30zł i górną krawędzią na poziomie 1,55zł. W piątek kurs spółki zamknął się na tym dokładnie poziomie i widać szanse na wzrosty we wszystkich perspektywach czasowych - tj. zarówno mocne wyjście w górę w ciągu kilku najbliższych sesji, jak i potencjalnie odwrócenie długoterminowego trendu spadkowego.

Próchnik [PRC]. Pora wyskakiwać ze spodka?

Przy rosnącym wolumenie opór w rejonie 6,50zł testuje kurs towarzystwa Quercus [QRS]. Spółka we wrześniu przełamała trwający od początku roku trend spadkowy i rysuje ładną, regularną falę wzrostową.

Quercus [QRS]. Konsolidacja pod linią oporu.

W znaczącym punkcie znajdują się notowania Trakcji [TRK]. Z jednej strony długa biała świeca z 17 września potwierdza przebicie, na wysokich obrotach, oporu na poziomie 1,10zł. Z drugiej, widać zatrzymanie impetu na linii trendu spadkowego poprowadzonej po tegorocznych wierzchołkach (obecnie ~1,18zł). Wydaje się, że - po technicznej korekcie - dopiero przejście tego poziomu otworzy drogę do dalszych wzrostów. W zależności od przyjętej strategii, zysku można szukać zajmując długie pozycje przy wsparciu (~1,10) lub wchodząc na rynek po przebiciu ~1,18.

Trakcja [TRK]. Pora na rozstrzygnięcia. 


Na koniec, dla amatorów mocnych wrażeń - interesująco wygląda New World Resources [NWR]. Spółka od dłuższego czasu znajduje się w poważnych kłopotach. Po dramatycznych spadkach od kilku sesji papier wymieniany jest w cenie 0,11-0,12zł. Wzrost wolumenu może być skutkiem rozgrywania tych wahań przez automaty, ale całkiem prawdopodobne jest też zbieranie akcji przez kapitał spekulacyjny lub ludzi, którzy wiedzą nieco więcej o kończącym się w październiku procesie restrukturyzacji kapitałowej. Ryzyko bardzo wysokie, ale jednocześnie ogromny potencjał zysków dla giełdowych nekromantów.


New World Resources [NWR]. Czyżby katastrofa była już w całości w cenie?

Zysków!

Niedzielny przegląd indeksów giełdowych - będzie zielono?

Miniony tydzień wyglądał raczej jak polowanie na byki i trudno o przesadny optymizm na nadchodzące sesje. Przegląd indeksów pokazuje jednak, że jest parę powodów, żeby wierzyć w kontynuację wzrostów...

Mam z tym niejaki problem, bo moje osobista interpretacja ostatnich sesji jest raczej niedźwiedzia - czwartkowa świeca na WIG20, z bardzo długim górnym cieniem, stanowiła dla mnie dowód silnej dystrybucji na górce, a piątkowe wzrosty należałoby w tym kontekście interpretować jako kolejną pułapkę na byki (w tym: na niedzielnych inwestorów, którzy uwierzą w odwrócenie i w poniedziałek zajmą długie pozycje, wydząc na zderzenie z kolejną falą podaży).

Nazbyt misiowe nastawienie jest jednak dość częstym u mnie błędem poznawczym, więc staram się podchodzić do weekendowego przeglądu z dystansem i czystym umysłem. Efekt tego jest nieco zaskakujący. Indeksy bowiem, w średnim terminie, wyglądają całkiem byczo.

Na wykresie WIG20 narysować można kanał spadkowy, który dość ładnie ujmuje w ramy wrześniową korektę. W tej interpretacji piątkowe minimum na 2455 stanowiłoby test dolnego ograniczenia kanału i jednocześnie zapowiedź co najmniej paru wzrostowych sesji.

Ponadto za optymizmem przemawia na wykresie WIG20:
a) niewielka głębokość korekty przypominająca nieco flagę - czyli niezła baza pod wybicie,
b) falowa struktura narysowana od początku sierpnia (początek 1. fali 1 sierpnia, 8 września jako falowa 5-tka i obecny punkt jako zakończenie fali C) - każąca oczekiwać nowych szczytów,
c) i poziomy na których korekta się zatrzymała (38,2% zniesienia fibo, dołek z połowy września, szczyty z sierpniowej fali) - dowodzące siły rynku.

WIG20. Interwał dzienny. Kończymy falę C i zawracamy przy 38,2 fibo. Byczo.

Scenariusz bazowy realizuje również mWIG40, który w połowie września sforsował poziom ~3600, wyszedł górą z trendu bocznego, a następnie wrócił do tego poziomu i powierdził go jako nowe wsparcie. Na dodatek piątkowa świeczka w formie młota nienajgorzej nadaje się do roli sesji odwrotu i wstępu do wzrostów.

mWIG40. Roczny szklany sufit na 3600 pktach awansował do roli wsparcia.

Najmniej przejrzyście wygląda indeks szerokiego rynku WIG, ale nawet tutaj mieliśmy wieloletnie maksima ustanowione 19 września i obecnie obserwujemy niegroźnie (póki co) wyglądający zwrot w kierunku 54.000 pkt.

WIG. Interwał dzienny. Płytka korekta przy wieloletnich maksimach.

Zawsze warto też spojrzeć, jak nasz rynek wygląda z perspektywy dolara. WIG20USD dotarł w rejony wielokrotnie potwierdzanego poziomu wsparcia ~750 pkt.

WIG20USD. Interwał dzienny. Testujemy roczną linię wsparcia.

Konkluzja jest więc wybitnie sprzeczna z moim subiektywnym odbiorem rynku - zanosi się na wzrosty. Na wszelki wypadek, pamiętajcie o sensownych stop lossach.


BBC o traderach - film dokumentalny

Na wypadek, gdyby w niedzielne popołudnie pogoda się zepsuła, zerknijcie na dwuczęściowy film dokumentalny o traderach.

"Traders: Millions by the Minute" to całkiem interesujący dokument, próbujący zajrzeć w warsztat traderów. Pierwsza część koncentruje się na pracownikach dużych funduszy. Nie jest to, niestety, bardzo dogłębna analiza. Nie dowiemy się za wiele o metodach. To, co udaje się wypatrzeć z krótkich migawek, wskazuje raczej na nieszczególnie wyszukane strategie, a kluczem do sukcesu ("edge") wydaje się być tylko i wyłącznie psychologia i konsekwencja.



W drugiej części uwaga przenosi się na grupę inwestorów indywidualnych. Trudno oprzeć się wrażeniu, że oglądamy klasycznych dawców kapitału dla pierwszej grupy :)


wtorek, 23 września 2014

Zero ryzyka, nagrody do wzięcia - znów wielki konkurs XTB

Na rynku nie istnieje coś takiego, jak zysk bez ryzyka. Bywają jednak okazje, kiedy można się czegoś nauczyć, pobawić się, nic nie zapłacić a dać sobie szansę, na kosmiczne nagrody. Jeśli myślisz o przygodzie na rynku Forex, ten konkurs wygląda na niezły pomysł na start.

Forexowe konkursy organizowane przez XTB to już "świecka tradycja" i dość znana, nie tylko w Polsce, zabawa. Zasady są proste - gracze dostają 10.000 euro i mają tak czarować CFD, walutami, towarami, indeksami i/lub akcjami, żeby wycisnąć możliwie najwyższą stopę zwrotu. Uwagę jak zwykle przykuwają "kosmiczne" nagrody - tym razem do zgarnięcia jest Porsche Cayman i parę elektronicznych gadżetów każdego dnia.

Konkurs XTB Trading Cup 2014 startuje 5 października o godz. 23:00 (niedziela) i trwa do 31 października. Aktualnie trwa rozgrzewka - można w każdej chwili dołączyć do zabawy i potestować platformę i swoje strategie.




Jako że część osób ma alergię na podobne zabawy, zastrzegam z góry, że:

A.
Pula nagród jest raczej niewielka i trzeba mieć naprawdę mnóstwo szczęścia, żeby coś wygrać - nastawianie się na Porsche jest serdecznie bez sensu, lepiej zagrać w totka. Nie (tylko) o to tu chodzi. Sam kiedyś zgarnąłem sztabkę srebra w konkursie Skarbiec TFI, ale prawdziwa zabawa zaczęła się potem, gdy już w realu zacząłem inwestować w surowce.

B.
Celem organizatora jest oczywiście oswojenie z narzędziami i wciągnięcie Was do rzeczywistej gry - mi to nie przeszkadza, bo wiecznie testuję różne strategie, także forexowe, więc w ramach konkursu mogę to robić nadal, dając sobie jednocześnie szansę na nagrodę. Konkurs ma też na celu, to oczywiste, zgromadzić dane traderów, żeby potem XTB mógł spróbować im sprzedać rachunek. Nieasertywnym sierotkom przypominam o bezcennej możliwości zażądania zaprzestania przetwarzania danych osobowych.

C.
W takich konkursach nie wygrywają raczej sensowne strategie, na które można stawiać realne pieniądze; wygrywa agresywny trading i stawianie wszystkiego na jedną kartę. Jeśli ktoś myśli o nagrodach powinien raczej sięgnąć po najagresywniejsze ze swoich rynkowych narzędzi i metod. Jednak, w przeciwieństwie do innych gier giełdowych (jak np. konkurs "Parkietu"), nie trzeba wykładać własnych pieniędzy, co w przypadku karkołomnych strategii (inne nie mają szans na sukces) jest mocno problematyczne.

Jako że XTB oferuje dość zaawansowane narzędzia inwestycyjne (w tym parę rzeczy, których nie oferuje moja obecna platforma), sam wchodzę do tej gry - raczej z myślą o edukacji i eksperymentach, a nie nagrodach. Myślę, że konkurs, to fajna, motywująca metoda na upieczenie paru pieczeni na jednym ogniu. Bliższe informacje o konkursie i formularz rejestracyjny znajdziecie tutaj.

Powodzenia i oby Wasze wirtualne eksperymenty dały potem realne owoce!

niedziela, 21 września 2014

Rozstanie paliwowych gigantów - Orlen w górę, Lotos w dół

Ciekawie wygląda analiza techniczna rodzimych paliwowych kolosów. PKN Orlen wyrwał się w ubiegłym tygodniu z trendu spadkowego, a Lotos uklepuje dno po dramatycznych spadkach. Czy wyceny obu spółek nadal będą się od siebie oddalać?

PKN Orlen [PKN], po dotarciu w marcu w rejon 53,70, na pół roku wszedł w trend spadkowy. W ubiegłym tygodniu mogliśmy obserwować wyłamanie w górę linii trendu spadkowego. Niepotwierdzone, co prawda, jakimś zawrotnym wolumenem, ale mogące zapowiadać dalsze wzrosty...


PKN Orlen [PKN]. Interwał tygodniowy.

...szczególnie, jeśli spojrzeć na konkurencję. Po bardzo silnym tąpnięciu z połowy sierpnia, kurs Lotosu [LTS] ustabilizował się w rejonie 30zł i rysuje obecnie nie-podręcznikową flagę (jeśli miałaby prowadzić do kolejnej fali spadków, powinna być "skierowana" do góry). Spektakularna korekta spowodowana była zapowiedzią nowej emisji i rozwadniania akcji. Zakładając, że rynek dokonał natychmiastowej korekty wyceny, możemy uznać obecną konsolidację za zakończenie efektownych spadków. Równie dobrze jednak możemy obserwować przystanek przy wsparciach, przed kolejną falą wyprzedaży.

Lotos [LTS]. Interwał tygodniowy.

Gdyby decyzje inwestorów rządziły się racjonalnymi argumentami, moglibyśmy zakładać, że słabość LTS i siła PKN będą się nawzajem nakręcać (gracze będą, w ramach ekspozycji na rynek spółek paliwowych, wymieniać papiery Lotosu na akcje Orlenu). Tyle tylko, że większość inwestorów to "portfelowcy", którzy trzymają akcje tych spółek raczej w ramach odwzorowywania komponentów indeksów giełdowych i w tym wypadku udział spółek w portfelu nie zależy od ich kondycji, ale jest precyzyjnie zdeterminowany udziałem w indeksie.

Tym niemniej warto obserwować sytuację techniczną obu spółek, bo w obu przypadkach możemy mieć do czynienia z początkiem większego ruchu cenowego.

Czy złoto odzyska swój blask?

Od połowy lipca złoto straciło na wartości 10% i jeśli polscy inwestorzy nieszczególnie odczuli tę przecenę, to tylko dlatego, że drożejący dolar skutecznie zamaskował faktyczny ruch cenowy kruszcu. Wraz z korektą na dolarze, złoto może zaboleć.

Co się dzieje ze złotem? Na początku września złoto przełamało roczną linię wsparcia, poprowadzoną po dołkach z przełomu roku i maja/czerwca. Następnie pękła pozioma linia potencjalnego wsparcia na majowo-czerwcowym dołku. Ruch jest kontynuowany, a przy tym wyjątkowo klarowny i pozbawiony większych odbić, co pozwala dość przyjemnie zarabiać na krótkiej pozycji.


Złoto (AU/USD).

Dlaczego złoto tanieje? Wielu inwestorów, obawiających się eskalacji ukraińskiego konfliktu albo tendencji rządów do niekontrolowanej emisji pieniądza, próbuje w złocie szukać bezpiecznej przystani. Niestety, praktyka pokazuje, że Ukraina "jest już w cenach", a w polityce monetarnej działalność rządów zakłóca mechanizmy gospodarcze tak skutecznie, że mamy jednoczesną deflację i coś na kształt inflacyjnej hossy na akcjach (USA, dzięki taniej forsie z FED-u, biją historyczne rekordy). Można kwestionować sens kierunku, w jakim zmierza rynek, ale póki co, pieniądze płyną wartkim strumieniem gdzieś indziej, a na złocie trwa ewakuacja, z którą nie warto się spierać.

Co będzie dalej? Dość oczywistym (strach pomyśleć, czy nie zbyt oczywistym) przystankiem wydaje się poziom ~$1182 za uncję, jako minimum z ostatniego Sylwestra i jednocześnie minimum z połowy ubiegłego. Przy mądrym wykorzystaniu forexowej dźwigni udana podróż w te rejony cenowe może jeszcze przynieść krociowe zyski.

Złoto (AU/USD). Interwał dzienny.

A nie zdziwiłbym się, gdyby nie był to koniec. Wiara w złoto jest ogromna. Pomimo fatalnej sytuacji technicznej (w perspektywie lat widać trójkąt zniżkujący, który zapowiada kontynuację spadków), wiara w złoto jest w narodzie nadal silna, co każe zastanowić się, czy - po latach złotego szaleństwa, punktach skupu w marketach, artykułach w "Przyjaciółce" - nie czeka nas prędzej czy później nurkowanie w kierunku klasycznej paniki.

Poniżej poziomu ~$1182 za uncję zieje przepaść, w której trudno dopatrywać się sensownych wsparć (bo trudno za takie uznać linie wieloletniego trendu wzrostowego przebiegające gdzieś w rejonie 600 dolarów). Jeśli przejdziemy ten poziom, może być naprawdę ciekawie...

środa, 17 września 2014

Pękają opory - spółki wybijają nowe maksima

Wbrew wszelkiej logice i na przekór napiętej sytuacji na świecie, na polskiej giełdzie widać ostatnio oznaki siły. Kilka spółek uporało się z poziomami, które skutecznie zatrzymywały je przez ostatnie miesiące.

Linię oporu w rejonie ~85zł przebił Alior [ALR]. Czekałem na to wyjście, obserwując formującą się flagę, ale, prawdę mówiąc, liczyłem na nieco silniejszy impet po przełamaniu bariery podaży...

Alior [ALR]. Dwie sesje powyżej oporu, który trzymał kurs od kwietnia.


Efektownym, półtoraprocentowym skokiem przeskoczyła poziom oporu również Giełda Papierów Wartościowych [GPW], zamykając dzisiejszą sesję powyżej poziomu ~36,65.

GPW [GPW]. Interwał dzienny. Dziś padł półroczny opór.


Na historyczne maksima wyrwał się kurs spółki Kęty [KTY], choć dziś to ewidentnie oferta dla tych, którzy wierzą w wielką hossę i nie boją się kupić drogo, żeby sprzedać drożej.

Kęty [KTY]. Interał miesięczny. Historyczne maksima.


Poziom ~6,00 zaatakował skutecznie Serinus [SEN], stając przed szansą zakończenia paroletnich spadków. Uwaga - SEN to nic innego, jak poczciwy, dawny Kulczyk Oil Ventures [KOV].

Serinus [SEN]. Interwał dzienny. Będzie atak na linię trendu spadkowego?


Ubiegłoroczne maksima pokonał kilka sesji temu Sanok [SNK], wychodząc w rejon historycznych maksimów.

Sanok [SNK]. Interwał dzienny.


W ładnym stylu na historyczne maksima próbuje wyrwać się także kurs Dębicy [DBC]. Po nakreśleniu formacji przypominającej spodek, kurs konsoliduje się od kilku sesji tuż pod oporem w rejonie 102,40 (maksima z grudnia ubiegłego roku).

Dębica [DBC]. Interwał dzienny.


W podobnym, kluczowym rejonie zaparkował kurs Grajewa [GRJ]. Na pokonanie czeka opór w rejonie maksimów z ubiegłorocznego listopada, ~34,20.

Grajewo [GRJ]. Interwał dzienny.

Czy to pierwsze jaskółki hossy? Sytuacja na indeksie małych spółek, WIG250, pokazuje, że coś jest na rzeczy. Zasięg najbliższej korekty powinien wiele wyjaśnić, wyznaczając jednocześnie ramy nowemu trendowi.

WIG250. Interwał dzienny. Pierwsze jaskółki hossy?

Jak Wasze odczucia z rynku? Czy to poważniejsza zmiana sentymentu, czy tylko iskra entuzjazmu w męczącym trendzie bocznym?