Tradycyjnie z końcem roku sypnęło podsumowaniami i prognozami. Jeszcze jeden dołek i hossa – do takiego wspólnego mianownika można sprowadzić zdecydowaną większość prognoz analityków na 2023.
Ubiegłoroczne prognozy nie miały łatwego życia, bo rok 2022 zaskoczył czarnym łąbędziem w postaci pełnoskalowej wojny na Ukrainie (nawet ci, którzy przewidywali eskalację trwającej od 2014 wojny, nie zakładali zwykle takiego scenariusza).
Do wojny dołączyła rozpędzająca się inflacja – była wysoka już wcześniej a lockdowny zasypane pustym dodrukiem zwiastowały kłopoty, ale analitycy głównego nurtu zdawali się zaskoczeni także skalą wzrostów cen, akcelerowaną dodatkowo przez wojnę i sankcje.
W efekcie podejście do prognoz na 2023 cechuje daleko idąca ostrożność. Przeczytałem ich sporo i postanowiłem w kilku punktach zebrać te tezy, które pojawiały się najczęściej:
- inflacja osiągnęła już szczyt w USA a w Polsce może na chwilę przebić 20% w pierwszym kwartale 2023 – potem zacznie spadać
- w związku z tym polityka monetarna nie będzie już zacieśniana – stopy mogą pozostać na obecnym poziomie aż do 2024, ale nie będą już rosnąć
- indeksy giełdowe może czekać jeszcze jakaś korekta w pierwszym kwartale 2023, ale na koniec roku powinny być wyżej niż obecnie
- złoty nie wraca już do poziomu 5 zł, dolar słabnie
Poglądy większości analityków dobrze ilustruje poniższy obrazek z "Parkietu" – pierwsze półrocze jeszcze niejednoznaczne, w drugim półroczu raźno w górę:
Czy tak będzie? To się okaże. Mam wątpliwości, bo ten scenariusz jest co do zasady bardzo konserwatywny. Moim zdaniem bardziej prawdopodobne są scenariusze bliższe skrajnościom:
- jeśli spełnią się przepowiednie analityków, inflacja będzie wyraźnie spadać a banki centralne zaczną mówić o luzowaniu, to nawet przy słabej gospodarce rynek zacznie dyskontować odbicie i o wiele silniej ruszy w górę
- jeśli natomiast zmaterializuje się jakikolwiek negatywny scenariusz (inflacja poza kontrolą, eskalacja konfliktu, nowa ofensywa na Ukranie) – czeka nas wyraźne pogłębienie dołków
:D Pożyjemy, zobaczymy. Najlepiej to podsumowuje wynik ankiety na BOSSA. Aktualne wyniki:
OdpowiedzUsuńDno bessy na GPW jest:
– już za nami – 49% (76 głosów)
– dopiero przed nami – 51% (78 głosów)
Pociąg odjechał, niżej nie będzie. Kto siedzi w gotówce zostaje na peronie.
OdpowiedzUsuń