wtorek, 23 listopada 2010

eMakler - rachunek maklerski dla żółtodziobów

Rachunek maklerski w mBanku od dawna utrzymuje się w ścisłej czołówce i ciągle przyciąga nowych inwestorów. Jedni uważają go za skandalicznie ubogi, inni - w prostocie widzą największy jego atut. Jakie są wady i zalety eMaklera?


Największa zaleta eMaklera to niewygórowane koszty - mBank nie pobiera opłaty za otwarcie oraz prowadzenie rachunku maklerskiego i rachunku bieżącego, do którego będzie przypisany. Prowizja od transakcji na rynku akcji, wynosząca 0,39%, nie należy może do najniższych, ale rekompensuje ją niewygórowana minimalna kwota prowizji (3zł), która nie zawyża kosztów w przypadku obracania relatywnie niewielkimi pakietami.


Wadą rachunku jest bardzo skromna gama dostępnych typów zleceń. Kupować i sprzedawać akcje można tylko za pomocą prostych zleceń z limitem ceny lub PKC (po każdej cenie). Dodatkowo można posłużyć się limitem aktywacji zlecenia (np. tzw. stop-loss). Nie da się handlować akcjami PCR i PCRO, niedostępne są dodatkowe parametry zleceń, jak np. WUJ, WMin, WiN czy WuA. Każde zlecenie musi zostać potwierdzone hasłem jednorazowym (z listy lub przesłanym SMS-em); podczas składania pierwszego zlecenia danego dnia albo odpowiednio wcześniej można dezaktywować potwierdzanie zleceń, co przyspiesza realizację transakcji.


Kupno papierów w usłudze eMakler.


Korzystając z eMaklera można kupować i sprzedawać akcje (także prawa poboru i PDA), obligacje oraz certyfikaty. Zapisów na oferty publiczne można łatwo dokonywać także przez internet. Nie można natomiast handlować kontraktami terminowymi ani opcjami.


Swoim klientom mBank udostępnia proste, oparte na Javie narzędzie do śledzenia notowań (nie wymaga ono dodatkowej instalacji; otwiera się w nowym oknie z poziomu przeglądarki internetowej). W bezpłatnym pakiecie inwestor może obserwować po jednej najlepszej ofercie kupna i sprzedaży (wyświetlana jest cena oraz liczba zleceń i łączny wolumen akcji wystawionych po tej cenie) oraz ostatnich 5 transakcji (wraz z ceną i wolumenem).


Notowania wybranych spółek w usłudze eMakler.


Atutem mBanku jest SFI, który warto zamówić zakładając eMaklera. SFI to Supermarket Funduszy Inwestycyjnych, pozwalający łatwo i bez dodatkowych opłat manipulacyjnych nabywać jednostki 250 (sic!) funduszy należących do 15 różnych TFI. Podobnie jak eMakler - usługę można bezpłatnie podpiąć do rachunku. W razie giełdowej bessy albo w sytuacji, gdy gra na giełdzie wyda nam się zbyt ryzykowna i absorbująca, przeniesienie środków do jednego z funduszy może się okazać ciekawą alternatywą.


Podsumowując - mBank pozostaje daleko w tyle za liderami funkcjonalności, jak DM BOŚ czy DM Alior Banku. Jednak jego prostota, warunki cenowe oraz dodatkowe usługi czynią z niego ciekawą propozycję dla początkujących inwestorów.



2 komentarze:

  1. Brak aktualizacji.

    OdpowiedzUsuń
  2. Wpis ma pół roku - od tego czasu coś miało prawo się zmienić :) Raz dokonane wpisy nie są aktualizowane. O zmianach w rachunku maklerskim mBanku informowaliśmy natomiast niedługo później: http://inwestor-gieldowy.blogspot.com/2010/11/duze-zmiany-dla-inwestorow-w-mbanku-i.html

    Polecamy subskrypcję kanału RSS, która gwarantuje natychmiastowe powiadomienia o wszystkich wpisach.

    OdpowiedzUsuń