niedziela, 7 listopada 2010

Na jutro – Jutrzenka?

Jak sobie osłodzić przykry z natury poniedziałek? Zarabiając na wzrostach, oczywiście! Jeśli poniedziałkowy raport Jutrzenki mile zaskoczy rynek, kursowi spółki mogą się przytrafić dynamiczne wzrosty...


Po minionych dwóch tygodniach to Mieszko (MSO) i Wawel (WWL) będą się słodko kojarzyć nie tylko amatorom słodyczy, ale i swoim akcjonariuszom. Dzięki zaskakująco dobremu raportowi Mieszka, kurs jego akcji przebił się przez opór i poszybował o kilkanaście procent, a Wawel rośnie pod wyniki trzeciego kwartału jeszcze przed ich publikacją. Nie rośnie tylko Jutrzenka...


Nieudane akwizycje nadszarpnęły jej renomę i kondycję finansową, a kurs przez długi czas osuwał się na coraz niższe poziomy. Od połowy października handel akcjami odbywa się w bardzo wąskim kanale 3,60-3,65. Z jednej strony – przy każdym osunięciu kursu pojawia się spora rzesza chętnych do zakupu akcji; z drugiej – skuteczny opór stanowią duże, stale uzupełniane zlecenia sprzedaży akcji w cenie 3,65.






Utrzymanie kursu w tak wąskim przedziale jest, oczywiście, na dłuższą metę niemożliwe. W którymś momencie musi nastąpić wybicie, a im dłuższa konsolidacja, tym większa bywa dynamika wybicia. Jest wielce prawdopodobne, że kurs obierze kierunek już jutro, w poniedziałek 8 listopada, kiedy Jutrzenka opublikuje wyniki za III kwartał.


Choć według kryterium C/Z Jutrzenka jest droższa od konkurentów, to z kolei wskaźnik C/WK należy do najniższych w branży i wynosi 0,92 (Mieszko: 1,26; Wawel: 3,68). Prezes zapowiada poprawę wyników w kolejnych kwartałach, a rekomendacje Erste i BGŻ wyceniają akcje na – odpowiednio 4,00 i 4,08...


Czy Jutrzenka wkroczy na ścieżkę wzrostu i osłodzi akcjonariuszom deszczowy, listopadowy poniedziałek? Przekonamy się już jutro.



2 komentarze: